poniedziałek, 1 lutego 2016

PO PROSTU BĄDŹ Magdalena Witkiewicz

Jestem świeżo po lekturze książki, która swego czasu niemal opanowała blogosferę. Wszędzie było o niej głośno. Myślałam: ot, kolejna historyjka o biegu  z przeszkodami do ołtarza. Na jakiś czas zapomniałam o tej książce, do czasu podsumowań czytelniczych minionego roku na blogach. W końcu, korzystając z atrakcyjnej promocji w internetowej księgarni, skusiłam się na tę pozycję. Jak wypadła moja konfrontacja z Po prostu bądź?

Paulina, zwana Polą opuszcza rodzinny dom by studiować architekturę. Dziewczyna jest ambitna i chce coś osiągnąć w życiu - ku niechęci rodziców, którzy widzą jej przyszłość na gospodarstwie. Wyjazd z domu to trudne zerwanie z dotychczasowym życiem. Na studiach Pola poznaje Aleksandra - rodzi się zakazana miłość w konfiguracji studentka - wykładowca. Wielka miłość, ciąża, ślub - szczęście tej pary nie zna granic. Niestety do czasu...  Pola zostaje sama. Towarzyszy jej malutka istota pod sercem, bajoński kredyt, depresja i przyjaciel Łukasz. Dziewczyna musi poskładać na nowo świat, który listopadowej nocy rozsypał się na miliony kawałków o ostrych krawędziach. Czy Pola poukłada swoje życie i pozwoli sercu otworzyć się na nową miłość?

Książkę przeczytałam jednym tchem, w jeden wieczór. Napisana jest prostym, aczkolwiek naładowanym ładunkiem emocjonalnym językiem. Czyta się przyjemnie, historia Poli, Aleksa i Łukasza wciąga od pierwszej strony i nie pozwala odłożyć lektury na bok. Jest to powieść przewidywalna, ale z pewnością nie nudna. Koleje losu bohaterów wzruszają i skłaniają do refleksji nad kondycją własnego życia. Autorka porusza tak ważne tematy jak bariery komunikacyjne między pokoleniami, homoseksualizm, nieszczęśliwa miłość...
Książka pokazuje, że każdego dnia należy  doceniać życie. Jesteśmy ty tylko na chwilę, nie wiedząc kiedy Mojry przetną swoje nici. Autorka pokazuje też, że zawsze należy być otwartym na miłość, która czasem jest bliżej niż się zdaje... 

Mimo, iż opis wydawcy jest nieszczególnie porywający, powieść Magdaleny Witkiewicz ma w sobie coś. Dramatyczne losy bohaterów towarzyszą wciąż mojej głowie. Po prostu bądź wyciska łzy z oczu, skłania do refleksji, ukazuje miłość i wszystkie jej kolory.
To jedna z tych książek, które otulają ciepłem w zimny dzień i przywracają wiarę w dobro, miłość, sens życia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...