Jesteś moja dzikusko to kolejna książka w dorobku "dilerki emocji" czyli Agnieszki Lingas - Łoniewskiej. Tym razem autorka stworzyła powieść w nurcie New Adult. Ta tematyka nie jest mi szczególnie bliska, jednak ze względu na sympatię do pozostałych powieści autorki, postanowiłam sięgnąć po jej najnowszy twór. Jak wypadło moje spotkanie ze zbuntowanymi nastolatkami?
Autorka stworzyła burzliwą historię miłości dwojga ludzi, różniących się jak ogień i woda. Nie brak tu również wątku sensacyjnego, co w pewnym momencie nieco ożywiło tempo akcji. Bohaterowie przeżywają problemy typowe dla pierwszego zakochania. Pojawiają się zazdrość, niedopowiedzenia, złość, podejrzenia niewierności. Droga do statecznego:) związku jest tutaj trudna i wyboista.
Tematyka New Adult nie należy do moich ulubionych. Być może to kwestia wieku. Porywczy i zaborczy Anthony irytował mnie dość często. Jednak sam przekonał się, że w życiu nie wszystko załatwia się za pomocą pięści. Tony to nastoletni król życia, Natalii łatwo przyszyć łatkę szarej myszki. Wydawca określa powieść jako New Adult o trudnej miłości. I rzeczywiście tak jest.
W książce tej próżno szukać emocji, jakie towarzyszyły mi podczas lektury ostatniej powieści autorki - Skazanych na ból. Pozostałe książki pisarki w mniejszy lub większy sposób poruszają mnie podczas lektury, jednak ta - nie. Owszem, czytało się dobrze, jednak to za mało. Nie twierdzę absolutnie, że to zła powieść. Po prostu nie posiada ładunku emocjonalnego, charakterystycznego moim zdaniem dla innych książek Agnieszki Lingas - Łoniewskiej.
Tymczasem czekam na Piętno Midasa:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz