piątek, 22 stycznia 2016

OKULARNIK Katarzyna Bonda

Pierwszy tom tetralogii Cztery żywioły Saszy Załuskiej spodobał mi się na tyle, że sięgnęłam po kontynuację. W blogosferze lektura tej książki wywoływała przeważnie pozytywne odczucia. Zakończenie Pochłaniacza rozbudziło moją ciekawość co do dalszych poczynań głównej bohaterki. Byłam bardzo ciekawa warstwy historycznej powieści, która w Okularniku pełni kluczową rolę.

Sasza Załuska postanawia raz na zawsze uporządkować swoją przeszłość. Wyjeżdża na Podlasie do Hajnówki. Niemal od razu pakuje się w tarapaty. Przypadkiem (a może nie?) staje się świadkiem uprowadzenia panny młodej podczas tradycyjnego białoruskiego wesela. Dziewczyna jest wybranką Piotra Bondaruka - lokalnego biznesmena związanego wcześniej z kobietami, które tajemniczo zniknęły, a zarazem człowieka o mrocznej przeszłości. Sasza zostaje wmanewrowana w śledztwo. Historia ta ma związek z ponurymi dziejami sprzed lat. W 1946 roku doszło na tym terenie do pogromu wsi prawosławnych przez oddział Romualda Rajsa "Burego" - jednego z żołnierzy wyklętych. Sasza stopniowo odkrywa prawdę o tych mrocznych kartach historii. Niewygodnej historii... W Hajnówce nadal istnieje podział na Polaków i Białorusinów, a mieszkańcy nie są skorzy do współpracy. Antagonizmy narodowościowe są nadal aktualne., jak również dawne układy...

Na stronach Okularnika czytelnik odkrywa bolesną prawdę o tym, co zdarzyło się w 1946 roku. Jest to prawda dla wielu niewygodna, z gatunku spraw, które najlepiej zamieść głęboko pod dywan. Nie jest to lektura łatwa i przyjemna, zwłaszcza, że Katarzyna Bonda oparła fabułę tej powieści na  faktach, dodatkowo sprawa pogromu dotyczy rodziny autorki.

Historia ta ma związek z teraźniejszością. Potomkowie dawnych mieszkańców Hajnówki pielęgnują w sobie nienawiść do innych, stąd obecności chociażby grupy narodowościowej i podejmowane przez nich akcje. Mimo upływu lat, nadal istnieje podział: my - oni, swoi - obcy, Polacy - Białorusini. Nie jesteś tutejszy, jeśli ta ziemia nie nosi prochów twoich bliskich. 

Katarzyna Bonda w fascynujący sposób opowiedziała historię sprzed lat, która jest nadal aktualna. Mimo sporej objętości książki, czytelnik nie nudzi się ani chwili. 
Przez Okularnika przewija się mnóstwo bohaterów, czasem ta mnogość nieco przytłacza. Jednak w tej powieści nic nie dzieje się bez przyczyny. Zakończenie wręcz poraża doskonałym powiązaniem poszczególnych bohaterów, ich wątków i zależności.

Obecnie szanowani mieszkańcy Hajnówki mają niejedno na sumieniu. Funkcjonariusze policji, księża, przedsiębiorcy - autorka na nikim nie zostawiła suchej nitki. 

W te potężną machinę historii została wciągnięta Sasza. Pojawia się też Czerwony Pająk,który dla mnie osobiście jest największym zaskoczeniem powieści. 

W tej powieści nie sposób jednoznacznie ocenić bohaterów. Często okazuje się, że ten, którego mamy za pozytywną postać, nie do końca takim jest. W tej kwestii spotkało mnie nieco zaskoczeń...
Książkę czyta się rewelacyjnie. Posłużę się wyświechtanym frazesem: dosłownie nie można się oderwać. Tyle wątków, postaci, retrospekcji - byłam ciekawa jak to się zakończy i czy konieczne jest wprowadzanie tylu bohaterów, a raczej czy są ważni dla powieści. Okazało się, że tak. Nikt nie pojawia się bez przyczyny. Tu nie ma niepotrzebnych postaci. Każda z nich to element tej rewelacyjnej układanki, stworzonej przez pisarkę, która ma talent tworzenia zawiłych historii kryminalnych.

Z niecierpliwością czekam na "Lampiony":)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...