Filary Ziemi postanowiłam przeczytać po rekomendacji jednego z moich ulubionych pisarzy - Zygmunta Miłoszewskiego. Powieść historyczna nie należy do moich ulubionych gatunków literackich. Mimo to postanowiłam zmierzyć się z tą obszerną (831 stron) księgą. Autora znałam z powieści o nieco innej tematyce, jednak powieść historyczna to nie to samo co kryminał:)
Powieść otwiera bardzo ciekawy prolog w mrocznym, iście kryminalnym klimacie. Dalej jest nieco mniej mrocznie, lecz również interesująco. Obserwujemy losy ubogiego budowniczego Toma i jego rodziny. Bohater marzy o budowie katedry, szuka pracy na budowie. Towarzyszy mu ciężarna żona Agnes i dwójka dzieci - okrutny Alfred i posłuszna Martha. Wkrótce Agnes umiera, natomiast noworodek decyzją Toma zostaje pozostawiony na pastwę losu - w przyszłości okaże się jednym z głównych bohaterów. W końcu pojawia się szansa pracy. W życiu budowniczego pojawia się nowa kobieta i jej syn. Są to bardzo tajemnicze i intrygujące postaci. Z niewiadomych względów Ellen wzbudza respekt wśród otoczenia, a zwłaszcza wśród zakonników - akcja rozgrywa się głównie w klasztorze.
Poznajemy też lady Alienę i jej brata - dzieci hrabiego Barthomolew oskarżonego o zdradę. Ich beztroskie życie legło w gruzach wraz ze spiskiem rodu Hamleigh. Dzieci muszą uciekać i radzić sobie same. Pozbawieni środków do życia, dobrego imienia, zdani tylko na siebie - rozpoczynają walkę o przetrwanie. Przez zdecydowaną część powieści gnębi ich uzurpator William Hamleigh, w przeszłości upokorzony przez Alienę.
Z zapartym tchem śledziłam wszystkie wątki. Skrycie kibicowałam Alienie, obserwowałam jej przemianę od bezbronnej szlachcianki po kobietę sukcesu, która stworzyła imperium wełny. Losy bohaterów ukazane są na przestrzeni 40 lat, więc w tym czasie miała miejsce istna sinusoida losu, który co chwila szykował zaskakujące niespodzianki...
Nie mogłam doczekać się wyjaśnienia tajemnicy Ellen - jednej z najbardziej intrygujących postaci. Dopiero pod koniec powieści wyjaśnia się wydarzenie z prologu.
Wraz z biegiem akcji środek ciężkości przesuwa się na dzieci budowniczego i wiedźmy z lasu, jak nazywano Ellen. Osią akcji są tu życiowe zawirowania w życiu Alfreda, Marthy i Jacka, które wiążą się z losami potomków hrabiego Barthomolew.
Ta monumentalna powieść podobała mi się, choć w pewnym momencie akcja stała się przewidywalna i nieco cukierkowa (związek Alieny i Jacka), co nieco zakłócało mi odbiór i nie pasowało do całości. Miałam wrażenie, że ten wątek wyjęty jest rodem z telenoweli. Natomiast w napięciu trzymała mnie kwestia zemsty Williama i jej widowiskowy finał. Czytając, nie mogłam uwierzyć, że akcja obejmuje aż 40 lat, chyba pierwszy raz byłam świadkiem kształtowania się postaci od lat młodzieńczych do dojrzałości. Przez cały ten okres w bohaterach tliły się silne emocje - miłość, nienawiść, zazdrość, pragnienie zemsty. To burzliwy okres sporów między monarchią, duchowieństwem a narodem. Mimo zajmowanych stanowisk, wszystkimi kierują podobne motywy, z naciskiem na walkę o władzę.
Polecam miłośnikom powieści historycznych z wartką akcją. Nieco przewidywalną, ale satysfakcjonującą w ogólnym odbiorze:)