Wstrząsająca historia pięknej przyjaźni na przekór złu szalejącej wojny - głosi napis na okładce Chłopca w pasiastej piżamie. 200 stron o znajomości bez szans przeżycia. Oto książka, która nikogo nie pozostawi obojętnym...
Szanowana niemiecka rodzina przeprowadza się z Berlina do miejscowości Po-świecie. Dziewięciolatek Bruno z niechęcią opuszcza Berlin, zostawiając tam kolegów i poręcz do zjeżdżania. Przeprowadza wiąże się z pracą ojca, niemieckiego oficera, z którym "Furia" wiąże wielkie nadzieje.
- Ja myślę, że to bez sensu - oznajmił Bruno kilka godzin po przyjeździe, gdy Maria rozpakowywała na piętrze jego bagaże. (...)
- Myślenie, nas nie stać na taki luksus - stwierdziła matka (...) - Wszelkie decyzje podejmują za nas pewne osoby.
Chłopiec otoczony niemal samymi dorosłymi, nudzi się i zaczyna zwiedzać okoliczne tereny, pod niespokojnym okiem matki, która zdaje się być niezadowolona z całej sytuacji. Dla ojca natomiast ważniejsza jest praca i obowiązki wobec wyższej władzy. Pewnego dnia, znudzony Bruno odkrywa okolicznych mieszkańców. Widzi druciane ogrodzenie, niskie budynki i unoszący się z wysokich kominów dym. Mało tego: odkrywa, że mieszkają tam dorośli i dzieci. Niedługo potem spotyka chłopca mieszkającego za ogrodzeniem. Podobnie jak Bruno, ma 9 lat i obchodzi urodziny tego samego dnia. Między dziećmi zawiązuje się nić przyjaźni. Nowy znajomy to Szmul - syn żydowskiego zegarmistrza. Mimo swych dziewięciu lat, wie czym jest wojna i jakie niesie konsekwencje. Co przyniesie ta znajomość? Nietrudno się domyślić, że to historia pozbawiona hollywoodzkiego zakończenia.
Drut kolczasty odgradzający chłopców urasta do rangi symbolu. Dzieli świat ludzi i tych, którzy zdaniem niemieckich żołnierzy, nie są godni miana człowieka. Stanowi granicę między bezpiecznym światem Bruna a światem zagłady, niesprawiedliwości i cierpienia.
Bruno nie rozumie tego, co dzieje się po drugiej stronie. Próbuje po dziecięcemu tłumaczyć to sobie, mówiąc przykładowo o zabawie.
Inaczej pojmuje świat dwunastolenia siostra Bruna - Gretel. dziewczynka jest przykładem, jak łatwo zmanipulować umysł młodego człowieka. Gretel chłonie ideologię niemieckich nazistów niczym gąbka - jest nią zafascynowana i z wielkim oddaniem powtarza hasła hitlerowskie. Stanowi idealny materiał do organizacji Hitlerjugend. Początkowo bawi się lalkami, potem okleja pokój nazistowskimi plakatami - oto jeden z przykładów propagandy. Podobnie jak dorośli, gardzi mieszkańcami baraków. Uważa ich za coś gorszego.
W książce widoczne jest umiłowanie do czystości rasy, liczy się dobre pochodzenie. Niewygodni ludzie, czy tacy, co do których istnieją jakiekolwiek podejrzenia na temat przodków są natychmiast eliminowani. Tak było z nadużywającym władzy porucznikiem Kotlerem - wraz z wyjściem na jaw przeszłości jego ojca, Kotler został natychmiast oddalony. Podobnie z babcią Bruna - kontakty zostały mocno ograniczone, po bezpośrednim wyrażeniu swoich poglądów i jawnego niezadowolenia wobec profesji syna.
Warto zwrócić uwagę na niezgodność historyczną. W czasie panowania hitlerowców, nie mogłoby dojść do jakichkolwiek kontaktów więźniów obozu z osobami z zewnątrz. Nikt nie mógłby podejść do ogrodzenia, nie mówiąc już o zabawie w piłkę czy grze w warcaby. Autor nie wspomina o wieżach wartowniczych czy strażnikach. Nierealne jest również wykonanie podkopu i przedostanie się do obozu, omijając przy tym napięcie w ogrodzeniu. Jednak w tym przypadku, gdy bohaterami są dzieci, nie razi aż tak bardzo.
Praca ojca Bruna okazała się mieczem obosiecznym. Sam decydował o ludzkim życiu, aż w końcu ostrze zwróciło się przeciwko niemu. Los okrutnie zadrwił z niemieckiego oficera.
John Boyne przedstawia w powieści brutalne zderzenie dwóch światów - bezpiecznego świata Bruna z przerażającym, naznaczonym konsekwencjami wojny światem Szmula. Te dwie postaci przypominają nieco Małego Księcia. Obaj poszukują odpowiedzi na nurtujące pytania i nie do końca rozumieją czas, w którym przyszło im żyć. Są równolatkami, ale jakże różnie naznaczonymi przez los. Bruno charakteryzuje się dziecięcą naiwnością, Szmul dźwiga na wątłych barkach ciężar obozowych doświadczeń - stratę rodziny i okrutne traktowanie.
Dzieli ich wszystko, jednak wobec śmierci są tacy sami.
Jeden z nich znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie.
Drugi był Żydem - tyle i aż tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz