sobota, 24 października 2015

SKAZANI NA BÓL Agnieszka Lingas-Łoniewska

Wczoraj przyszła do mnie paczka z dwoma wyczekiwanymi premierami tej jesieni; jedną z nich była książka Agnieszki Lingas-Łoniewskiej pt. Skazani na ból. Twórczość pisarki nie jest mi obca, dlatego wiedziałam czego się spodziewać. Jednak nie tym razem... 



 Skazani na ból to historia trudnej miłości Amelii i Aleksa. Ona - osiemnastolatka z zasadami, dobra uczennica, wychowywana nieco pod kloszem przez nader troskliwych rodziców. On - skinhead, nacjonalista, głęboko wierzący w ideały swojej subkultury. Pewnego dnia spotykają się i zaczyna się burzliwa znajomość czy raczej jazda po równi pochyłej. 

Wraz z rozwojem akcji bohaterowie odkrywają swoje karty, wychodzą na jaw skrywane żale, zadry z przeszłości i tajemnice.Okazuje się, że Amelia nie jest taka kryształowa na jaką wygląda, z kolei Aleks pod maską twardego mężczyzny, kryje wrażliwą i bardzo zranioną duszę.Dziewczyna naznaczona tragedią i bardzo samotny, niedostępny chłopak zakochują się w sobie. Amelia poznaje świat neonazistów i nie potrafi, a także nie chce go zrozumieć. Uwielbienie dla Hitlera, rasizm, skrajny nacjonalizm to ideologie, które nie mieszczą jej się w głowie.Będąc częścią bractwa, Aleks zagłusza swoją samotność, brak porozumienia z rodzicami i przyrodnim bratem. Pielęgnowanie wyższości białej rasy, tzw. zadymy i poczucie, że gdzieś przynależy stają się niejako sposobem na życie.


Wskutek nieprzewidzianych zdarzeń świat dwojga osób rozbija się na kawałki. Chłopak musi dokonać najgorszego z możliwych wyboru - pójście za sercem czy tym, w co wierzy.
W pewnym sensie ideały Aleksa stały się dla niego obosieczną bronią.Jest takie powiedzenie o wojowaniu mieczem, jednak Autorka stawia w powieści jasny przekaz: Nie oceniaj...
Dzieliło ich wszystko - pochodzenie, relacje rodzinne, sposób bycia, towarzystwo, podejście do świata. Łączyła - miłość.Trudna, skazana na niepowodzenie i ból...

Prawda jest taka, że ty i ja to wyzwanie. Dla nas i dla świata nas otaczającego. Ja jestem gotowa je podjąć. A Ty?
Ta historia nie kończy się wyświechtanym i żyli długo i szczęśliwie. Jest przykładem czegoś wyjątkowego, co trwało zaledwie chwilę. Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że lektura tej opowieści głęboko mną poruszyła, zwłaszcza scena z listem. Po lekturze nie mogłam pozbierać myśli. 
Agnieszka Lingas-Łoniewska poprzez pryzmat bohaterów pokazuje, że dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Nie można pozwolić na destrukcję własnych uczuć i zagłuszanie głosu serca tym co łatwiejsze i wygodniejsze. Podążanie za większością również nie jest dobrym pomysłem.Trzeba pielęgnować w sobie wrażliwość i otworzyć swoje serce na drugiego człowieka - bo nigdy nie wiadomo, kiedy Mojry przetną swoje nici...

11 komentarzy:

  1. Nie pozostaje mi nic innego jak po prostu przeczytać :)
    Coś czuję, że to będzie mój faworyt na grudzień!
    buziaki,
    modnaksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, wydaje mi się, że przy lekturze tej powieści można wylać morze łez...

    OdpowiedzUsuń
  3. No, no całkiem ciekawie opisałaś tę książkę, więc chyba nie ma innego wyboru jak dopisać do listy "do przeczytania" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się cieszę, ze ją kupiłam. Już sie nie mogę doczekać przeczytania jej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Czekam na Twoją recenzję, z przyjemnością przeczytam:)

      Usuń
  5. Czaję się na tą książkę :) Po Twojej recenzji jestem pewna że muszę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękna recenzja. W pełni oddałaś sens i przesłanie tej książki. Ja również jestem nią zachwycona. Moim zdaniem to najlepsza powieść w dorobku pisarki.

    OdpowiedzUsuń

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...