Wczoraj przyszła do mnie paczka z dwoma wyczekiwanymi premierami tej jesieni; jedną z nich była książka Agnieszki Lingas-Łoniewskiej pt. Skazani na ból. Twórczość pisarki nie jest mi obca, dlatego wiedziałam czego się spodziewać. Jednak nie tym razem...
Skazani na ból to historia trudnej miłości Amelii i Aleksa. Ona - osiemnastolatka z zasadami, dobra uczennica, wychowywana nieco pod kloszem przez nader troskliwych rodziców. On - skinhead, nacjonalista, głęboko wierzący w ideały swojej subkultury. Pewnego dnia spotykają się i zaczyna się burzliwa znajomość czy raczej jazda po równi pochyłej.
Skazani na ból to historia trudnej miłości Amelii i Aleksa. Ona - osiemnastolatka z zasadami, dobra uczennica, wychowywana nieco pod kloszem przez nader troskliwych rodziców. On - skinhead, nacjonalista, głęboko wierzący w ideały swojej subkultury. Pewnego dnia spotykają się i zaczyna się burzliwa znajomość czy raczej jazda po równi pochyłej.
Wraz z rozwojem akcji bohaterowie odkrywają swoje karty, wychodzą na jaw skrywane żale, zadry z przeszłości i tajemnice.Okazuje się, że Amelia nie jest taka kryształowa na jaką wygląda, z kolei Aleks pod maską twardego mężczyzny, kryje wrażliwą i bardzo zranioną duszę.Dziewczyna naznaczona tragedią i bardzo samotny, niedostępny chłopak zakochują się w sobie. Amelia poznaje świat neonazistów i nie potrafi, a także nie chce go zrozumieć. Uwielbienie dla Hitlera, rasizm, skrajny nacjonalizm to ideologie, które nie mieszczą jej się w głowie.Będąc częścią bractwa, Aleks zagłusza swoją samotność, brak porozumienia z rodzicami i przyrodnim bratem. Pielęgnowanie wyższości białej rasy, tzw. zadymy i poczucie, że gdzieś przynależy stają się niejako sposobem na życie.
Wskutek nieprzewidzianych zdarzeń świat dwojga osób rozbija się na kawałki. Chłopak musi dokonać najgorszego z możliwych wyboru - pójście za sercem czy tym, w co wierzy.
W pewnym sensie ideały Aleksa stały się dla niego obosieczną bronią.Jest takie powiedzenie o wojowaniu mieczem, jednak Autorka stawia w powieści jasny przekaz: Nie oceniaj...
Dzieliło ich wszystko - pochodzenie, relacje rodzinne, sposób bycia, towarzystwo, podejście do świata. Łączyła - miłość.Trudna, skazana na niepowodzenie i ból...
Prawda jest taka, że ty i ja to wyzwanie. Dla nas i dla świata nas otaczającego. Ja jestem gotowa je podjąć. A Ty?
Ta historia nie kończy się wyświechtanym i żyli długo i szczęśliwie. Jest przykładem czegoś wyjątkowego, co trwało zaledwie chwilę. Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że lektura tej opowieści głęboko mną poruszyła, zwłaszcza scena z listem. Po lekturze nie mogłam pozbierać myśli.
Agnieszka Lingas-Łoniewska poprzez pryzmat bohaterów pokazuje, że dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Nie można pozwolić na destrukcję własnych uczuć i zagłuszanie głosu serca tym co łatwiejsze i wygodniejsze. Podążanie za większością również nie jest dobrym pomysłem.Trzeba pielęgnować w sobie wrażliwość i otworzyć swoje serce na drugiego człowieka - bo nigdy nie wiadomo, kiedy Mojry przetną swoje nici...