środa, 26 sierpnia 2015

WBREW SOBIE Katarzyna Kołczewska

Nie czytam książek obyczajowych. jednak ostatnio zewsząd mój wzrok natrafiał na książkę Wbrew sobie Katarzyny Kołczewskiej. Recenzje były bardzo zachęcające, tak bardzo, że postanowiłam ją kupić. Kiedy okazało się, ze to dość gruba cegiełka, nie wahałam się ani chwili i zaczęłam polowanie:) Łup pojawił się u mnie krótko potem.


Wbrew sobie to historia Eweliny, najbardziej irytującej bohaterki wszech czasów - tak, zdecydowanie zasłużyła na ten tytuł. Otóż Ewelina Rajska - nazwisko mniej lub bardziej celowo sugeruje styl życia Jejmości POSIADA:
dobrze sytuowanego męża, apartament, auto z sygnaturą BMW, wolne środki na własne zachcianki - żyć nie umierać! 
Do pełni szczęścia brakuje tylko dziecka. Niestety to marzenie nie spełniło się, co spowodowało nieprzewidzianą lawinę w rodzinie państwa Rajskich. Wg męża Eweliny, żałoba żony po stracie dziecka trwa w nieskończoność; on chce żeby było jak dawniej, powrotu do tego, czego, jak uświadamia mu Ewelina - już nie ma...
Z jej strony pojawia się chęć rozwodu. I wtedy się zaczyna...

Ewelina musi diametralnie zmienić swój styl życia, żeby chociażby wytrwać do pierwszego. Po odcięciu przez męża od środków na koncie poznaje, jak ciężko jej związać koniec z końcem.
Stylem życia zbliża się do siostry Justyny, która ciężko pracuje by utrzymać dzieci i poważnie chorego męża.

Punktem zwrotnym w relacjach siostrzanych jest śmierć matki, a także tajemnice z przeszłości. 
Zmora popełnionych i niepopełnionych grzechów zasnuwała jej myśli czarną rozpaczą; Ewelina tak długo w tym tkwiła, że w końcu zrozumiała. Musi wrócić do życia, musi się z tym uporać i jakoś to poukładać.

Kobieta jest wyłącznie skupiona na swoich emocjach - nie zauważa lub nie chce, uczuć innych ludzi. Obchodzi ją tylko jej własna osoba. Myśli, że świat kręci się wokół niej, a problemy innych (jakie problemy?) nie istnieją, a jeśli nawet, nie mogą w żadnym stopniu równać się z tym, co ona przeżywa. 

O siostrze, a z którą zresztą jest w skomplikowanej relacji, oraz matce przypomina sobie wtedy, gdy czegoś potrzebuje. Jej postępowanie ze strony na stronę budziło moją coraz większą irytację i niechęć. Rozkapryszona księżniczka - tak przez większość powieści myślałam o bohaterce. Denerwowało mnie jej opanowane do perfekcji manipulowanie matką, szefem, prawnikiem, mężem, a także myślenie o sobie, że jej się wszystko należy. Bo straciła dziecko, bo biedna, bo nie ma za co kupić paliwa, bo mąż, bo siostra...

Kiedy moje zniechęcenie osiągnęło zenitu, Ewelina nieco ukruszyła swoje tytanowe ego i przejrzała na oczy, zauważając problemy najbliższych. Więcej - wykazała dobrą wolę, angażując się w pomoc dla chorego na nerki i cukrzycę męża Justyny. Opiekowała się też umierającą matką. W końcu coś drgnęło...

Wbrew sobie to nie tylko wątek księżniczki na ziarnku grochu, ale też Marianny Przybywskiej (matki) i tajemnic z przeszłości, dawnych win i ran zadanych córkom - zwłaszcza Justynie; na scenie pojawia się też wątek alkoholizmu w rodzinie, stwarzania pozorów za wszelką cenę w rodzinie Adama, pielęgnowanie żalu przez lata u Justyny.

Bardzo ciekawy jest też wątek Patrycji Szewczuk - postaci niejednoznacznej, której nie sposób ocenić w kategoriach bieli i czerni. Kontrowersyjna w działaniach kobieta zniknęła niemal tak szybko, jak zdążyła się pojawić, czego trochę mi szkoda.

Zakończenie przewidywalne, jednak nie przeszkadza mi to ogólnym odbiorze.

To mocna książka obyczajowa, która dostarczyła mi całej feerii emocji - od niechęci, przez współczucie aż po kibicowanie kilku postaciom.Czyta się jednym tchem, wręcz nie mogłam się oderwać od lektury. O tej książce będę długo pamiętać...  Dla mnie to wartościowa odskocznia od kryminałów i fantastyki.

Warto zainwestować swój czas w spotkanie z bohaterami tej powieści. Polecam!


5 komentarzy:

  1. Czytałam;) Książka bardzo przypadła mi do gustu, toteż na mojej półce już czeka kolejna powieść tej autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam jedną książkę z serii "Kobiety to czytają' i mam nieodparte wrażenie, że każda kolejna będzie fantastyczną lekturą. Są to książki o których nieprędko się zapomina. tę opisaną przez Ciebie też chętnie bym pochłonęła.

    OdpowiedzUsuń

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...