sobota, 16 lipca 2016

TRAWERS Remigiusz Mróz

Przyszedł czas pożegnania z Wiktorem Forstem. Trawers to trzeci i zarazem ostatni tom cyklu o niepokornym komisarzu. Nie jest to mój ulubiony bohater literacki, ale przyznam, że zrobiło mi się przykro z tego powodu. Cóż, nie lubię pożegnań. Pora przestać smęcić, tylko przejść do rzeczy.


Zaczynając lekturę, miałam nadzieję na rozwiązanie wszystkich wątków i wymierzenie sprawiedliwości. Nie do końca te mrzonki się spełniły, ale o tym potem. Czas na finał bestsellerowej trylogii. Grupa uchodźców zakwaterowana w okolicy budzi skrajne uczucia funkcjonariuszy policji i zwykłych mieszkańców. Nie trzeba długo czekać aż pojawia się trup, a po nim następne. Czy to nie doskonały pretekst do szukania kozła ofiarnego wśród uchodźców? Rusza lawina wydarzeń, a w niej Forst, Dominika Wadryś-Hansen, Edward Osica i Bestia z Giewontu. Czas zagasić ostatni pożar. 

Jak na Autora przystało powieść zawiera kilka zwrotów akcji przypominających małe trzęsienia ziemi. Charakterne postaci, dynamiczna akcja, nieszablonowe zakończenie - to cenię sobie w kryminałach i to wszystko Trawers zawiera. Lektura była wielką przyjemnością. Starałam się czytać w żółwim tempie, żeby oddalić moment pożegnania z bohaterami, lecz nie dało się - ta powieść mknie niczym błyskawica.Nie możesz przestać czytać, nim nie dowiesz się co dalej. Zresztą podobne uczucia towarzyszyły mi podczas lektury pozostałych książek Remigiusza Mroza.

Autor dość obszernie odniósł się do kwestii uchodźców; wątek ten mnie znudził. Przekomarzanki między bohaterami, kto za, kto przeciw w moim odczuciu tylko zajmowały miejsce. Bez większego entuzjazmu podeszłam to tego tematu, nie mogąc doczekać się przejścia do ciekawszych wątków. 

Udało mi się wcześniej prawidłowo wytypować Bestię, jednak scena w której kurtyna idzie w górę była bardzo emocjonująca. 
Zakończenie podobało mi się. Nutka nostalgii i człowiek poharatany przez życie, zaczynający wszystko od nowa - tak mogę określić ostatnią scenę. 
Kwestia Olgi Szrebskiej - scena konfrontacji rzekomej Olgi z Forstem - mistrzowski zamysł! To było największe zaskoczenie w całej trylogii. Żałuję, że nie było dane czytelnikom poznać dokładnych losów tej postaci. Domysły Forsta w tej kwestii nie zaspokoiły mojej ciekawości. Wątek Olgi był dla mnie najbardziej emocjonujący, więc takie zakończenie mnie rozczarowało. 
Trawers stanowi wyśmienite zakończenie trylogii z komisarzem Forstem. Po lekturze całej serii góry już nie są dla mnie tym samym miejscem... Czas spędzony z Wiktorem i resztą bohaterów był niezapomnianą przygodą. Gorąco polecam lekturę wszystkim sympatykom gatunku i nie tylko. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...