wtorek, 29 marca 2016

BAŚNIE BARDA BEEDLE'A J. K. Rowling

Czarodziej i skaczący garnek, Fontanna Szczęśliwego Losu, Czara Mara i jej gdaczący pieniek - brzmi znajomo? Dla wielbicieli Harry'ego Pottera z pewnością. To trzy spośród pięciu baśni barda Beedle'a, należących do kanonu czarodziejskich lektur. Tym razem zbiór został udostępniony również mugolom:) Zwykli pozamagiczni goście mają szansę zapoznać się nieco z czarodziejskim światem i tym samym otworzyć swój umysł na cuda, jakie się filozofom nie śniły.

Każda książka z cyklu o Harrym budzi we mnie miłe wspomnienia. Tak też jest w tym przypadku. Każda namiastka powrotu do tego fascynującego świata jest dla mnie czymś szalenie interesującym. Zdecydowanie należę do obozu fanów sagi i kupuję w ciemno wszystko, co J. K. Rowling stworzy. 

Baśnie barda Beedle'a to zbiór pięciu baśni, doskonale znanym małym i większym czarodziejom.  Każda baśń prezentuje wartości takie jak miłość, tolerancja, szczęście, ale z drugiej strony ukazując chęć posiadania za wszelką cenę, chciwość, egoizm. Bohaterami są czarodzieje i magiczne przedmioty, takie jak garnek, pieniek, fontanna, różdżka, serce.  Zakończenie każdego utworu posiada morał. Dodatkowo, książka została wzbogacona obszernymi komentarzami Albusa Dumbledore'a i często zabawnymi przypisami, odsłaniającymi kulisy życia w Hogwarcie, także po zakończeniu sagi o HP. Ciekawym było dowiedzieć się co nieco na temat relacji między nauczycielami, poczytać o knowaniach Lucjusza Malfoy'a albo o tym, skąd się biorą duchy.

Nie sposób wspomnieć o ostatniej baśni o trzech braciach i jej związku z tomem HP i insygnia śmierci. Według mnie to najmroczniejszy utwór tego zbioru, chyba nieprzypadkowo umieszczony na końcu. Znajomość historii Harry'ego i Albusa Dumbledore'a sprawia, że baśń czyta się nieco inaczej, pojmując ją w szerszym kontekście. Komentarz dyrektora Hogwartu napisany w lekkim tonie, ukazuje jednak fascynację insygniami, która ukazała się tragiczna w skutkach. Moim zdaniem nie sposób czytać Baśni barda Beedle'a bez uprzedniej znajomości cyklu o HP. 

Całość dopełnia okładka - piękna i niepokojąca. Wśród wijących się kwiatów pojawia się czaszka, natomiast spod pnia drzewa spogląda para oczu. Książkę wydano w twardej oprawie w 2007 roku. Dochód ze sprzedaży przeznaczono na fundację dobroczynną Children's High Level Group, o której w posłowiu wspomina J. K. Rowling. Warto dodać, że książka została przetłumaczona z run na język angielski przez Hermionę Granger, natomiast z tegoż języka na nasz ojczysty - przez Andrzeja Polkowskiego.

Warto przeczytać Baśnie... jeśli należy się do stowarzyszenia Potteromaniaków, w pozostałych przypadkach nie uważam tego za konieczne. Bardziej niż treść, przemówiły do mnie przypisy i komentarze. Całość uważam za całkiem udane dopełnienie sagi o chłopcu który przeżył.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...