środa, 19 sierpnia 2015

ZAPOMNIANY LEGION Ben Kane


Rzadko sięgam po książki historyczne. Być może to "skaza" z wczesnych lat szkolnych, kiedy czytałam Krzyżaków czy W pustyni i w puszczy. Do dziś pamiętam tę udrękę:) Wtedy powieść historyczna oznaczała dla mnie nudę, żmudne uważne czytanie, żeby nie stracić ważnych szczegółów, niekończące się opisy walk, uzbrojenia, krajobrazów.

Pewnego dnia, buszując po zapowiedziach książkowych, natknęłam się na "Zapomniany Legion" Bena Kane'a. Przyznam, że przyciągnęła mnie okładka plus liczba stron - uwielbiam cegiełki. Kupiłam. Już pierwsze strony powieści utwierdziły mnie w przekonaniu, że ta pozycja zmieni moje wyobrażenie czy też podejście do powieści historycznej raz na zawsze.

Rzecz dzieje się w starożytnym Rzymie.Akcja osnuta jest wokół czterech pierwszoplanowych bohaterów:
- Brennus to ostatni ocalały potomek dawnego plemienia, gladiator dążący do wolności
- Romulus - młody chłopak urodzony jako niewolnik, sprzedany do szkoły gladiatorów
- Fabiola - siostra bliźniaczka Romulusa, sprzedana do domu publicznego
- Tarkwiniusz - wojownik i wróżbita

Od samego początku akcja jest niezwykle wciągająca; im dalej tym trudniej się oderwać. Bohaterowie bardziej lub mniej świadomie wypełniają dawne przepowiednie; ich losy splatają się w najmniej oczekiwanych momentach. Każdy z nich ma w życiu jakiś cel - zemsta, wolność, zapłata za czyny z przeszłości czy wypełnienie własnego przeznaczenia.

Pisarz potrafi świetnie opisywać sceny batalistyczne, nie nużąc przy tym czytelnika - czyta się z zapartym tchem, zadając sobie pytanie: "przeżyje czy nie"?
Interesująco wypada także przekrój społeczny - od arystokracji do biedoty. Wyzysk biednych, tania siła robocza, niesprawiedliwość społeczna to oklepane tematy jednak nie w tym przypadku.w każdym rozdziale czeka na czytelnika zaskakujący zwrot akcji, dzięki czemu trudno składać obietnice typu: "jeszcze jeden rozdział i idę spać". Przeżywamy emocje razem z bohaterami, zwłaszcza, że sytuacja każdego z nich jest nie do pozazdroszczenia. Trudno zachować spokój gdy matka traci swoje dzieci w najpodlejszy sposób - zostają sprzedane lub gdy wojownik patrzy na płonącą wioskę, w której znajduje się jego żona i dziecko.

Język powieści jest barwny - przy odrobinie chęci łatwo wyobrazić sobie klimat tamtych dni - zamykam oczy i widzę wielkie areny, krwawe walki gladiatorów, zatłoczone place i uliczki, czuję zapach kadzideł, a przede wszystkim widzę ludzi, którzy mimo przeciwności losu nie poddali się i walczyli o lepsze życie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...